SMK

Wycieczka do Drezna, Frydlandu, Liberca, Świerardowa Zdroju i Lubomierza

IMG-20240506-WA0006.jpg,
IMG-20240506-WA0008.jpg,
IMG-20240506-WA0010.jpg,
IMG-20240506-WA0019.jpg,
IMG-20240506-WA0037.jpg,
IMG-20240506-WA0047.jpg,
IMG-20240506-WA0059.jpg,
IMG-20240506-WA0062.jpg,
IMG-20240506-WA0083.jpg,
IMG-20240506-WA0089.jpg,
IMG-20240506-WA0096.jpg,
IMG-20240506-WA0097.jpg,
IMG-20240506-WA0099.jpg,
IMG-20240506-WA0100.jpg,
muzeum Kargula i Pawlaka.jpg,
Grupowe IMG-20240506-WA0106.jpg,

W dniach 18-21 kwietnia br. członkowie i sympatycy Stowarzyszenia Miłośników Krasiejowa wybrali się na wycieczkę krajoznawczą. Celem wyjazdu było zwiedzenie    Drezna w Niemczech, zamku Frydlant i Liberca w Czechach oraz  Świeradowa Zdroju, Lubomierza  i Lwówka Śląskiego na Dolnym Śląsku.  Uczestnicy wyjazdu byli zakwaterowani przez trzy dni w Szklarskiej Porębie w hotelu ,,Królowa Karkonoszy”, który stanowił bazę wypadową. W piątek rano po smacznym śniadaniu wraz z przewodnikiem Maciejem udaliśmy się do Drezna – miasta we wschodnich Niemczech. Pierwszym miejscem które zwiedziliśmy, był Zwinger - jeden z najważniejszych zabytków w całym mieście. Ten niezwykły barokowy zespół pałacowy wzniesiony został przez króla Polski i Saksonii Augusta II - Mocnego. Idąc dziedzińcem na wprost zobaczyliśmy Bramę Koronną której szczyt zdobi kartusz z herbem Polski, a w północno zachodnim skrzydle mogliśmy podziwiać sztuczną grotę z barokową fontanną płaczących nimf. Zwinger do dziś pełni funkcję galerii i muzeum gromadząc niezwykle cenne zbiory sztuki i rzemiosła artystycznego. Od samego początku istnienia jedną z najważniejszych kolekcji były przedmioty porcelanowe pochodzące z Chin, Japonii i Korei, a także wyroby porcelany miśnieńskiej. Podczas zwiedzania duże wrażenie zrobiły na nas Tron Wielkiego Mogoła Aureng-Zeba i tureckie komnaty z osmańską kolekcją około 1000 eksponatów, w tym m. in. pełnowymiarowe konie oraz wykonany jest z jedwabiu i złota trójmasztowy osmański namiot o długości  20 m, szerokości 8 m  i wysokość 6 m.

Kolejnym miejscem, który zwiedzaliśmy był  Plac Teatralny usytuowany pomiędzy Zwingerem, gmachem Opery Sempera, Kościołem Katedralnym Św. Trójcy, a rzeką Łabą. W jego centrum stoi konny pomnik króla Johanna von Sachsena (Jan Wettyn), który słynął z zamiłowania do literatury i sztuki. Katedra Św. Trójcy jest największym kościołem katolickim w mieście. Wybudowano ją w latach 1739- 1754 z pozyskiwanego w Saksonii Szwajcarskiej piaskowca. Jednym z najciekawszych elementów zdobniczych kościoła są figury świętych umieszczone na szczycie katedry. Naprzeciwko Katedry stoi pomnik Fryderyka Augusta I, a po jego lewej stronie schody prowadzące na tarasy Brühla często zwane również ,,balkonem Europy”. Idąc tarasami promenady widać piękną kopułę Akademii Sztuk Pięknych, żartobliwie nazwaną wyciskarką do cytryn ze względu na kopułę nakrywającą budynek. Widzieliśmy również najstarszy most łączący brzegi Łaby oraz obszar Starego i Nowego Miasta, czyli Most Augusta.

Obowiązkowym punktem zwiedzania podczas wizyty w Dreźnie jest Frauenkirche – Kościół Marii Panny. Jest nie tylko perłą barokowej architektury, ale także jedną z najokazalszych protestanckich budowli sakralnych. Imponująca kopuła, nazwana wieki temu ,,kamiennym dzwonem” jest jedną z największych w całej Europie. W środku kościoła interesującym i bardzo oryginalnym rozwiązaniem jest połączenie ołtarza z organami. Idąc na Plac Zamkowy przechodziliśmy przepiękną Bramą Jerzego. Zmęczeni, ale pełni wrażeń przybyliśmy do hotelu wieczorną porą na obiadokolację.

W sobotę o wczesnej porze udaliśmy się na pyszne śniadanie, a następnie wyruszyliśmy z przewodnikiem Jerzym w pierwszej kolejności do Świeradowa Zdroju, a następnie do Czech. W drodze do Domu Zdrojowego i podziwiając najdłuższą na Dolnym Śląsku modrzewiową Halę Spacerową o długości 80 m, zatrzymaliśmy się przy fontannie, która jest symbolem tego miasta. Przed wejściem do Hali Spacerowej zobaczyliśmy źródło wody pitnej (szczawy radonowo – żelazistej) i sztuczną grotę z naciekami, a w samej hali napiliśmy się zdrowej wody mineralnej. Ze Świeradowa Zdrój wyruszyliśmy do Czech, aby zwiedzić zamek Frydlant, a następnie piękne miasto Liberec.

Zamek Frydlant, który jest jednym z najpiękniejszych i największych czeskich zamków, znajduje się tuż obok granicy polsko – czeskiej na skraju Gór Izerskich. Wchodzi się do niego przez dziedziniec, na którym doskonale widać dwie części architektonicznego założenia, czyli stary średniowieczny zamek i nowszy renesansowy pałac. Zamek nigdy nie został zniszczony. Historia średniowiecznego zamku sięga aż do połowy XIII wieku. Od tego momentu obiekt  wielokrotnie przechodził z rąk do rąk oraz był rozbudowywany przez nowych właścicieli. Ostatnim rodem był ród Clam-Gallasów. Zamek od 1945 r. należy do skarbu państwa i po dziś dzień zachwyca wnętrzami. Zwiedzanie zamku górnego wraz z polskim przewodnikiem rozpoczęliśmy od dziedzińca. Następnie przeszliśmy do dużej sali rycerskiej z galerią rodzinną, pokoju gościnnego, barokowej sypialni, saloniku myśliwskiego, jadalni z naczyniami cynowymi i kancelarii pana zamku. Widzieliśmy również zbrojownię, w której wystawiona była broń husycka, hakownica, muszkiety, halabardy jak i uprzęże homontowe i szorowe z 1930 r. Unikatem na skalę europejską był zachowany w całości mundur marszałka Radetzky'ego. Zwiedziliśmy dwadzieścia pokoi przedstawiających wszystkie rodziny, które były właścicielami Frydlantu na przestrzeni siedmiu wieków. W jednym z nich znajdowała się  duża kolekcja mundurów pracowniczych takich jak: służby komorników, poborców, leśników, odźwiernych, stajennych. Ciekawostkę stanowi również kolekcja 220 fajek z kości słoniowej, drewna pianki morskiej i porcelany.

Z zamku udaliśmy się do pięknego miasta Liberec leżącego u podnóża Gór Izerskich. To północnoczeskie miasto leżące nad rzeką Nysą Łużycką największy rozkwit osiągnęło w XVIII wieku, kiedy stało się największym miastem manufakturowym Królestwa Czeskiego. Mimo, że pogoda nas nie rozpieszczała udaliśmy się na rynek główny, czyli Plac Benesza z neorenesansowym ratuszem, teatrem z dachem pełnym muz i fontanną Neptuna. Padający deszcz sprawił, że nasza grupka rozdzieliła się i najbardziej wytrwali dotarli do jednego z najstarszych w Libercu obiektu drewnianego  - domu Fryderyka Szolca znanego z handlu płótnem.

W niedzielę po śniadaniu i wykwaterowaniu z hotelu udaliśmy się do Lubomierza, gdzie pierwszym punktem było zwiedzenie jedynego w Polsce muzeum Kargula i Pawlaka - bohaterów znanego filmu "Sami swoi". W środku zgromadzone są różne pamiątki związane z kultową komedią Sylwestra Chęcińskiego, przede wszystkim rekwizyty wykorzystane przy kręceniu filmu: karabin z wylatującym zamkiem, kawałek oryginalnego dzbanka trzaskanego przez Kargula oraz fragment płotu, przy którym kłócili się bohaterowie,  umowa z dublerem Władysława Hańczy – Józefem Jakubowskim oraz pierwsza kopia filmu Sami swoi, z której film był odtwarzany podczas prapremiery w 1967 roku.

Następnie przewodnik Krzysztof przedstawił nam historię Lubomierza, która nierozerwalnie wiąże się z Kościołem  Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Św. Maternusa. Lubomierz to architektoniczna perła Dolnego Śląska z zachowanym śródmieściem charakterystycznym dla średniowiecznych osad targowych. Ważnym wydarzeniem wpływającym na obraz i historię miasta, było postawienie klasztoru i sprowadzenie do niego sióstr benedyktynek. Prawa miejskie Lubomierz otrzymał w 1291r. od Księcia Bolka I Świdnickiego. Książę nadał miastu przywileje, nakazał wzniesienie obwarowań miejskich. Po zakończeniu II wojny światowej Lubomierz znalazł się w granicach Polski i nie uległ większym zniszczeniom zachowując swój średniowieczny układ urbanistyczny oraz wiele cennych zabytków, takich jak kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Maternusa, który wzniesiono na miejscu pierwotnego kościoła benedyktynek. Był to kolejny punkt naszego zwiedzania. Ten imponujący zabytek barokowej architektury przyciąga turystów z całego kraju i jest jednym z najpiękniejszych na całym Dolnym Śląsku. Świątynia ze swoją strzelistą trzykondygnacyjną fasadą góruje nad miastem. Tym, co najbardziej odróżnia ją od fasad innych należących do czesko-śląskiej grupy kościołów barokowych, jest brak wieży. Najokazalsze freski pokrywają podzielone na trzy części sklepienie nawy głównej. Ich autorem jest William Neunherz. W 2017 roku, na plebanii w Lubomierzu odnaleziono skrzynie z relikwiami świętych i błogosławionych. Ten bezcenny skarb, siostry benedyktynki gromadziły przez cały okres funkcjonowania klasztoru w Lubomierzu. Są to szczątki doczesne świętych, apostołów, agnuski (specjalne papieskie dary), olej św. Mikołaja, a nawet relikwie patrona zakochanych, św. Walentego.

Ostatnim punktem programu było zwiedzenie Ratusza we Lwówku Śląskim, który jest gotycko-renesansowym gmachem dawnych władz miejskich  i jest jednym z najstarszych oraz najpiękniejszych tego typu obiektów w Polsce. Wnętrze Ratusza zwiedzaliśmy z panią, która jest starszym bibliotekarzem biblioteki publicznej w Lwówku Śląskim. Zaznaczyć tu należy, że obiekt ten nie jest placówką muzealną, tylko placówką normalnie funkcjonującą. Znajduje się tam biblioteka oraz Urząd Stanu Cywilnego z przepiękną Salą Ślubów. Zwiedzanie zaczęliśmy od dawnej Sali Ławy Sądowej, gdzie wewnątrz zachowały się oryginalne freski będące jej ozdobą ze zbiorem eksponatów prezentujących historię Ziemi Lwóweckiej. Z niej przeszliśmy do najstarszej części Ratusza - Lochu Głodowego w kształcie 6 m studni  oraz Izby Tortur. Największą atrakcję stanowiła jednak Sala Ślubów, która jest bez wątpienia najpiękniejszą w Polsce i jedyną, gdzie w roli świadków składania przysięgi małżeńskiej występują bohaterowie znanych baśni braci Grimm. W przedniej części Sali widzieliśmy gobelin z XVI-wieczną panoramą Lwówka Śląskiego oraz mniejszy - z jego herbem. Znajdują się tam przepiękne witraże ułożone w formie tryptyku. Po każdym ślubie młoda para zawsze podchodzi do perełki Ratusza, którą jest płaskorzeźba przedstawiająca szczęśliwą parę: księcia Henryka Jaworskiego i księżną Agnieszkę trzymających się za ręce. Przez Wielką Sień, która posiada unikalne sklepienie żebrowe udaliśmy się na wystawę multimedialną pn. „Bogactwo przyrodnicze i geologiczne Ziemi Lwóweckiej”.  W drodze powrotnej zjedliśmy wykwintny obiad w przepięknym Pałacu Brunów.

Dziękujemy Panu Burmistrzowi Ozimka Mirosławowi Wieszołkowi za okazaną pomoc przy organizacji wycieczki oraz Wernerowi Klimkowi za wspaniałą pod każdym względem organizację kolejnej już wycieczki, a uczestnikom  - jak zawsze  - za wspaniałą atmosferę.

Tekst:Smolnik Katarzyna, Zdjęcia: Barbara Sklorz

                                                                      

  • Data aktualizacji: 2025-01-06 17:50
  • |
  • Licznik odwiedzin: 3 905 471