Oj działo się, działo się w środowy wieczór na Czarnym Dole. Do "Śląskich Zimorodków" przyjechała grupa morsów "Sopel" z Dobrodzienia. Wszyscy zostali przywitani przez Mikołaja trzymającego w rękach worek z prezentami. Były nimi dziecięce rysunki. Placyk przed sauną rozświetlały płomienie przygotowanego na tę okazję ogniska. Wszędzie wkoło panowały przysłowiowe egipskie ciemności. Po przebraniu się w stroje kąpielowe i założeniu czołówek na głowy, członkowie grup udali się rozświetloną przez pochodnie ścieżką do rzeki, aby zanurzyć się w jej wodach. O taki miły nastrój zadbała pani Karina, szefowa krasiejowskiej grupy. Po kilkuminutowej orzeźwiającej kąpieli, goście weszli do sauny, aby kontynuować swój pobyt w dolinie Małej Panwi. O dziwo, sauna pomieściła aż 24 osoby. Reszta morsów siedziała przy ognisku prowadząc rozmowy z św. Mikołajem i "Ricardo" czekając na miejsce w saunie. Zarówno goście jaki i "lokalsi" spędzili wspólnie bardzo miły wieczór, a nasz Czarny Dół tętnił życiem ludzi, którzy nie boją się zimnej wody i dbają o swoje zdrowie regularnie morsując w akwenach. I tak to dobrodzieński "Sopel' nawiązał wodny kontakt z " Śląskimi Zimorodkami". Należy wspomnieć, że sauna nad brzegiem rzeki pojawiła się za sprawą Stowarzyszenia Odnowa Wsi Krzyżowa Dolina. Gratulujemy pomysłu! Dziękuję Pani Barbarze Werner za udostępnienie kilku zdjęć.
( S. Wid)