Przystań publiczna na tzw. "Czarnym Dole" jest mocno zdewastowana. "Pseudoturyści ", a raczej wandale pozbawili stoły ławek, pomalowali kosz na śmieci, zniszczyli murowane palenisko, stojaki na kajaki i mostek nad rzeczk. Drewniane belki i ławeczki posłużyły prawdopodobnie jako opał. Uczestnicy spotkań i libacji pozostawiają po sobie nieład, brud i porozbijane butelki. W palenisku, nie wiadomo dlaczego, znajdują się dużej wielkości gwoździe, śruby i inne metalowe części, których tam być nie powinno. Szkoda, że ten piękny zakątek, oddalony niestety od zabudowań niszczeje i długo nie będzie służyć prawdziwym turystom, którzy spływają doliną Małej Panwi.
Nauczmy się szanować cudze dobro i zwracjamy uwagę na to, co dzieje się wkoło.
SMK